Scooter
się zaśmiał a Miley kazała mi usiąść. Zamrugałam kilka razy
nie dowierzając. Co tu się do jasnej cholerki dzieje?!
Przeczytałam
kontrakt i spojrzałam na Scoota. Uśmiechnął się zachęcająco,
tak jak Mils. Przygryzłam wargę i wzięłam długopis, który
leżał obok papierów. Byłam niepewna, ale... raz kozie
śmierć. Podpisałam się i odetchnęłam.
-No
to mamy nową gwiazdę! - Anahi prawie pisnęła.
-Hola,
hola. Ja jeszcze ani jednej piosenki nie wydałam i nikt o mnie nie
słyszał. - wystawiłam jej język a Miley przygryzła wargę.
Spojrzałam na nią. - Co jest?
-No
bo... Ałć – przegryzła sobie wargę. - dobra, sama zobacz. -
wzięła laptopa. Wstukała coś i kliknęła. - Trzymaj. - podała
mi a tam byłam... ja.
-Co
to jest? - spytałam. Spojrzałam na nią a później na
autora. To moje konto. - Ale... przecież ja nigdy nie dodawałam
filmików! - zaprzeczyłam temu co przed chwilą zobaczyłam.
-Jeśli
Ci powiem kto to wstawił to nie obrazisz się na tą osobę? -
spytała.
-Nie.
- serio tego nie zrobię.
-Gaby...
- no tak. Z powrotem przeniosłam wzrok na wyświetlacz laptopa.
Zerknęłam na wyświetlenia. - no tak, ponad 50 000 wyświetleń.
-Jakim
cudem? - wytrzeszczyłam oczy.
-Talent.
- Any wzruszyła ramionami.
-Tak,
tak. - zaśmiałam się.
-Słuchaj
to kiedy możemy zacząć nagrywać Forget Forever? - spytała.
-Możemy
nawet dzisiaj! - uśmiechnęłam się szeroko.
-Nie
no dzisiaj nie. - zawtórowała mi. - co powiesz na jutro? O
10?
-Pasuje.
Odpowiedziałam
i pogadaliśmy jeszcze z 2 godzinki. Wróciłam do domu około
18. Weszłam do salonu po cichu. To co tam zobaczyłam, no normalnie
aż mi się łezka w oku zakręciła. Justin i Jacob spali przytuleni
do siebie na kanapie. Uśmiechnęłam się i podeszłam do nich.
Wzięłam koc i przykryłam ich i poszłam na górę. Zapukałam
do sypialni Gaby i Chrisa. Gdy usłyszałam proszę, weszłam.
-Zabiję
Cię wiesz? - powiedziałam „poważnie”.
-Tak,
tak. - zaśmiała się.
-No
dobra, nie. - zawtórowałam jej.
-To
co? Podpisałaś? - dała Mel zabawkę. Przysiadłam się do niech
na łóżko.
-Nie.
- powiedziałam.
-Co?
- zdziwiła się. - kręcisz. - zmrużyła oczy.
-No
jasne! Taką okazję miałam przegapić? - uniosłam jedną brew.
-Zajebiście!
- pisnęła i zerknęła na Melanie. Dalej się bawiła a ja się
zaśmiałam. - Nie gniewasz się na mnie?
-Na
Ciebie? Nigdy. - przytuliłam ją.
Pobawiłam
się z nimi ale po pół godziny usłyszałam pisk Jakea.
Spojrzałam na Gaby i automatycznie zbiegłam po schodach. Wleciałam
do salonu jak poparzona, ale jak zobaczyłam dlaczego Jacob narobił
takiego hałasu to się zaśmiałam. Justin po prostu spadł z kanapy
a Jake się przestraszył. Usiadłam na kanapie i wzięłam go na
ręce.
-No
cześć kochanie. - pogłaskałam go po główce. - Już
dobrze. - pocałowałam go w czoło. W tamtym momencie usłyszałam
jęk Jussa.
-Heeej
– ziewnął, dalej leżał na dywanie. - Co ja tu robię? - spytał
i usiadł przeciągając się.
-Jacob
Cię zwalił. - zaśmiałam się.
-Ha
ha bardzo śmieszne. - na jego twarzy pojawił się grymas i
pomasował swoje plecy.
-Chodź
tu. - poklepałam miejsce koło siebie. Usiadł. Włosy miał całe
rozczochrane. Uśmiechnęłam się i włożyłam dłoń w jego bujną
czuprynę. Uśmiechnął się i nachylił nade mną. Pocałował
mnie, delikatnie i czule. Jake zaczął się śmiać i klaskać.
Oderwaliśmy się od siebie i zaśmialiśmy.
Cały
wieczór spędziliśmy z Jacobem, Melanie, Gaby i Christianem.
Było zajebiście... właśnie.
Justin
poszedł do łazienki i w tamtym momencie usłyszałam dźwięk jego
komórki, który ogłaszał przyjście smsa. Spojrzałam
w tył. Wzięłam do ręki jego telefon i przesunęłam palcem po
ekranie. Odczytałam wiadomość.
Od:
Taylor
Cześć
skarbie! :* Kiedy to powtórzymy, coo? Mrrr... nie mogę się
doczekać! :) Twoja Tay <3
Uniosłam
brew do góry.
-Co
ty robisz? - spytał Justin.
-Właśnie
czytam smsa od Twojej Taylor. - wystawiłam rękę z telefonem w
ręku.
-Co?!
Grzebałaś mi w telefonie?! - krzyknął i wyrwał go.
-Gaby,
Chris? - spytałam a oni wzięli dzieciaki i poszli na górę.
-Tak.
Nie mogę? Myślałam, że będąc Twoją NARZECZONĄ powinnam
wiedzieć, że bzykasz się z innymi dziewczynami. - dałam nacisk
na słowo „narzeczona” i zakpiłam z Niego.
-Tori...
to nie tak. - powiedział.
-A
kurwa jak?! Kiedy to powtórzymy? Mrrr... - powiedziałam
plastikowym głosem. - Wiesz co?! Wtedy z Caitlin Ci wybaczyłam,
nie zwracałam uwagi na to, że oglądasz się za innymi
dziewczynami. Że myślałeś, że Twoją dziewczyną jest Selena,
to wykluczam, bo wtedy byłeś chory. Ale teraz, przesadziłeś.
Oddaj klucze. - wyciągnęłam do niego dłoń. Uniósł brwi.
-Że
jak?
-Pan
wielki Bieber zdziwiony? Hmm, na Twoim miejscu wyniosłabym się
stąd jak najszybciej. Klucze. - poruszyłam rękę, żeby szybciej
je oddał. Wyciągnął z kieszeni i położył na mojej ręce.
Victoria nie możesz. Wytrzymasz. Nie przy nim. Jesteś silna. -
Selene też zdradziłeś to czego ja się mogłam spodziewać. -
zaśmiałam się kpiąco.
-Kto
Ci powiedział, że zdradziłem Selene? - po raz kolejny uniósł
brew do góry.
-Media?
- skrzyżowałam ręce na piersi. Zaśmiał się.
-Tak,
bo lepiej wierzyć mediom niż swojemu narzeczonemu. - pokręcił
głową i wycofał się.
-Byłemu!
- krzyknęłam. - wyjdź stąd, a Chris odda Ci rzeczy. -
powiedziałam.
-Moment.
- odwrócił się.
-Jeszcze
coś?
-Tak.
Jacob.
-Tak
ma na imię NASZ syn. Nie zabronię Ci się z nim spotykać. Nie
odbiorę mu ojca. - powiedziałam.
-Dobre
i to. - mruknął pod nosem a na jego twarzy pojawił się grymas.
-Wyjdź.
- powiedziałam a on to zrobił.
Pobiegłam
do siebie do pokoju. Zatrzasnęłam drzwi i normalnie w świecie
zaczęłam beczeć. Wszystkie moje emocje, które do tej pory
trzymałam głęboko w sobie, opadły. Przyłożyłam dłoń do ust i
osunęłam się po drzwiach na podłogę.
Jak
on mógł mi to zrobić?! Zdradził mnie! Po prostu w świecie
mnie zdradził... Muszę o nim zapomnieć. Ale... Jak zapomnieć o
kimś z kim wiążą się najpiękniejsze wspomnienia? Kur...
Muszę
być silna, dla Jacoba. Jeśli on mnie nie kocha to po co mi się
oświadczył? Ja się pytam.. Po co do jasnej cholery?! Podniosłam
głowę i spojrzałam przed siebie. Przestań płakać idiotko! On
Cię nie kocha! Zrozum to! Zdradził Cię!
Podniosłam
głowę do góry i otarłam łzy. Wyszłam na korytarz i z
pokoju Gaby i Chrisa usłyszałam śmiech dzieciaków.
Uśmiechnęłam się blado i weszłam do sypialni. Mel, Jake, moja
przyjaciółka i mój brat bawili się na łóżku
klockami.
-Tori...
- szepnęła Gaby, podeszła do mnie i mocno przytuliła.
-Zdradził
mnie. Zerwałam z nim. Nie ma już nas... - szepnęłam i ponownie
się rozpłakałam.
-Nie
będę Ci mówiła, że wszystko będzie dobrze, bo tak nie
będzie. Powoli z czasem się ułoży. Jeśli chcesz być
szczęśliwa, po prostu bądź. Nie odkładaj szczęścia na
później. Nie trać czasu na spełnianie oczekiwań innych.
Idź własną drogą. Jeśli coś jest źle – zmień to. Każda
chwila jest dobra, by zmienić coś w swoim życiu. Podpisałaś
umowę, pamiętaj o tym. Nie możesz tak po prostu z tego
zrezygnować tylko dlatego, że rozstałaś się z Justinem. Wiem,
to boli, cholernie boli. - wykrzywiła usta. - Ale pamiętaj,
najważniejsze jest Twoje szczęście i Jacoba. Nie pozwól,
by to co się stało, w jakikolwiek sposób wpłynęło na
Jacoba. - uśmiechnęła się i założyła mi kosmyk włosów
za ucho.
-Dziękuję.
- szepnęłam.
***
5 lat później ***
-Jacob!
Śniadanie! - krzyknęłam a on zszedł z góry.
-Mamooo,
muszę iść do tej szkoły? - spytał i usiadł przy szkole.
-Zobaczysz,
nie będzie tak źle. - poczochrałam go po głowie. - Poza tym,
chodzisz z Melanie do tej samej klasy.
-No
niby taak – przedłużył i wcinał kanapkę.
-Dobra,
pakuj się. - powiedziałam gdy skończył jeść. Poleciał się
ubrać a ja wzięłam jego plecak z krzesła. - jazda, jazda, bo się
spóźnimy. - ponagliłam go. - Jacob, musimy jeszcze zajechać
po ciocię Gaby i Melanie,no - powiedziałam śmiejąc się. -
Znowu zapomniałeś?
-Yhym.
- zrobił smutną minkę a ja ukucnęłam obok niego i zawiązałam
mu buty. Cmoknęłam go w policzek i wstałam.
-Następnym
razem kupię Ci buty na rzepy. - zaśmiałam się. - Chodź. - podał
mi rękę i wyszliśmy z domu. Zakluczyłam dom i udaliśmy się do
samochodu. Posadziłam go z tyłu i zapięłam mu pasy. Po 5
minutach drogi byliśmy pod domem Gaby i Chrisa. Ymm... pobrali się
rok temu. Wyszło tak, że ja byłam druhną a Justin drużbą.
Jakoś się przeżyło. A co do niego, hmm, jest z tą Taylor. Nie
wiem czy jest z nią na serio czy tylko po to by się zabawić. No
nic.
-Cześć
ciociu. - do samochodu weszła Mel a Gaby ja zapięła. - Hej Jake.
-Cześć.
- odpowiedział z uśmiechem na twarzy.
-Siemka
młoda. - powiedziała Gaby.
-Siema
stara. - zaśmiałam się a ona zmroziła mnie wzrokiem. - oj dobra,
dobra, nie denerwuj się tak.
-Dobra,
dobra, dawaj, bo się spóźnią. - spojrzała na dzieciaków.
Coś zawzięcie dyskutowali przy okazji śmiejąc się przy tym.
-Mamusiu,
a tatuś dzisiaj przyjedzie? - spytał Jake przed szkołą. Właśnie
wyszliśmy z samochodu.
-Z
tego co mi pisał to tak. - powiedziałam i wzięłam go za rękę.
-To
fajnie. - uśmiechnął się. - z Tejlor? - spytał.
-Nie
wiem. Bardzo możliwe. - odpowiedziałam.
-Nie
lubię jej. - spojrzałam na Gaby i się zaśmiałyśmy.
Jacob
chodzi do pierwszej klasy. W Polsce chodziłby, do zerówki,
nie? Tak mi się przynajmniej zdaje. W każdym bądź razie była to
szkoła od 1 klasy podstawówki do 3 klasy gimnazjum. Gdy już
wracałyśmy do samochodu zatrzymała mnie grupka dziewczyn, no i
dwóch chłopaków. Poprosili o zdjęcie i autograf.
Uśmiechnęłam się i dałam im to co chcieli.
A
właśnie, nie mówiłam wam? Sooooriii... Anahi (moja managerka)
pomogła mi w zdobyciu kariery. Śpiewałam z zespołem The Scene,
ale teraz mam zamiar nagrać solowa płytę. Wtedy, Forget Forever
nie było nagrane. Dobra, mniejsza.
Podwiozłam
Gaby do pracy(jest fotografem dla TeenVouge, mają oddział w
Atlancie, a tu właśnie mieszkamy) a ja pojechałam do studia.
-Cześć
wszystkim! - krzyknęłam wchodząc do pomieszczenia.
-Siemka!
- odpowiedzieli z uśmiechami na ustach.
-To
co? Zaczynamy? - spytałam. Wszyscy się zaśmiali i pokiwali głową
na „tak”.
Zaczęliśmy
ćwiczyć układ do piosenek, bo w sobotę (a jest wtorek) mam zagrać
koncert charytatywny. Bardzo cieszę się z tego powodu, ponieważ
kasa pójdzie na sierociniec, w którym się wychowałam.
Na mój sierociniec...
______________________________________________________________
Hej ludziska! :D Tym razem jest dłuższy :3
I powiem wam, że jestem z siebie dumna, bo go dzisiaj napisałam a jutro mam sprawdzian z bioli hehe :D
To dla was! <3
Chociaż... podoba wam się? mi tak, bo coś się dzieję ;p
Sama jestem ciekawa jak to dalej będzie ^^ Tak szczerze, ten rozdział miał być zuuuupełniee inny xd
Ale jest taki a nie inny :)
Wypowiadajcie się w komach! <3
Jeszcze dzisiaj poprawię opis bohaterów, żeby się zgadzał :)
Love ya! <3
Justin - ty kurna debilu jeden, skończony kretynie, zdrajcu ,kłamczuchu ,dupku, chamie ,porąbańcu ohhh moge tak godzinami !!!!!!
OdpowiedzUsuńJak pytam się Jak ty kurna mogłeś !!!!! o_O
Ohhhh jakbym była Gabi to bym Ci nogi z dupy powyrywała jak tak mogłeś !!!!!!!!
Jeszcze zamiast do Tori to do Taylor ohhhhh kurna jak ja ich nienawidze !!!!
Grunt że się nie załamała :/
^^ cześć ciociu
musze iść do przedszkola ?
jak to wszystko sobie wyobrażam to kurde sam słodycz <3<3<3<3<3<3<3
Kocham Ten blog
<3<3<3<3<3
K.C K.C.K.C.K.C K.C.K.C.K.C.K.CK.C. <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3
Weny słońve <3<3
Anana
wbijesz na gg ? :3
UsuńO Jezuniuuuuu !!!
OdpowiedzUsuńA myślałam że będzie tak pięknie . ;c
Nie no .. Justin ty kretynie coś ty najlepszego uczynił?!
Ughhhh.. Wkurwiłeś mnie .!
Jak on mógł coś takiego jej zrobić .? Ja się pytam jak .. I tak wiele przez niego wycierpiała a on śmiał i miał czelność ja zdradzać i mówić że to nie tak .!
Rozdział boski . < nawet z wątkiem o rozstaniu >
Głupia Taylor ! ughhh. nienawidzę jej .!
Bieber jest skończony debilem , kretynem , idiotą , skurwysynem szmaciażem i mogłabym tak wymieniać na obecną chwilę ..
Ciekawa jestem jak sprawy dalej się potoczą .!
Kocham to opowiadanie .! Ciebie także !
Czekam na nowy !
Pozdrawiam życzę weny .!
~ Weronika Bieber Dębicka <3 XDD
Podoba mi sie blog :) czekam na kolejne jak mozesz informuj mnie o nn na twitterze @maja378
OdpowiedzUsuńzrób coś żeby justin był z nią bo jak nie to będzie żle, ja ich tak kocham a ty to zniszczyłaś rodział ogólnie fajny już czekam na kolejną część
OdpowiedzUsuń:O O JA PIERDOLE! O.O
OdpowiedzUsuńALe rozdzial!! Masakra!! W dobrym znaczeniu :P
No ja po prostu jestem w szoku!!
Jak Justin tak mogl sie zachowac?! I jeszcze z nia jest!! CO ZA KURWA TUPET -.- ja naprawde nie wierze... no nie moge... pfff
Rozdzial jest Zajebisty! Boski! Nie wyobrazalnie ciekawy! No kuuuurde!
Dziewczyno ja to kocham!! <3
Widzisz!! Dobrze czulam wczoraj jak pisalysmy na fb ze zalowalam iz go nie przeczytalam! :P
Ja juz chce nn! Ten rozdzial jest... ugh... no kurde on jest Z.A.J.E.B.I.S.T.Y
Ja chce juz nn!! Naprawde blaaaaaaaaaagam cie dodaj jak najszybciej! Ja juz nie wytrzymam dalej!! Blagam.Blagam.Blagam.
Ps. klekam wlasnie na kolanach.
Doooooooodaj jak najszybciej :P
Zycze weny kochana i powodzenia!!
Rozdzial jest MEGA! Brak slow. Mistrzostwo!! <3