wtorek, 26 listopada 2013

II Rozdział 48 "Kiedy to powtórzymy, coo? Mrrr... nie mogę się doczekać!"


Scooter się zaśmiał a Miley kazała mi usiąść. Zamrugałam kilka razy nie dowierzając. Co tu się do jasnej cholerki dzieje?!
Przeczytałam kontrakt i spojrzałam na Scoota. Uśmiechnął się zachęcająco, tak jak Mils. Przygryzłam wargę i wzięłam długopis, który leżał obok papierów. Byłam niepewna, ale... raz kozie śmierć. Podpisałam się i odetchnęłam.
-No to mamy nową gwiazdę! - Anahi prawie pisnęła.
-Hola, hola. Ja jeszcze ani jednej piosenki nie wydałam i nikt o mnie nie słyszał. - wystawiłam jej język a Miley przygryzła wargę. Spojrzałam na nią. - Co jest?
-No bo... Ałć – przegryzła sobie wargę. - dobra, sama zobacz. - wzięła laptopa. Wstukała coś i kliknęła. - Trzymaj. - podała mi a tam byłam... ja.
-Co to jest? - spytałam. Spojrzałam na nią a później na autora. To moje konto. - Ale... przecież ja nigdy nie dodawałam filmików! - zaprzeczyłam temu co przed chwilą zobaczyłam.
-Jeśli Ci powiem kto to wstawił to nie obrazisz się na tą osobę? - spytała.
-Nie. - serio tego nie zrobię.
-Gaby... - no tak. Z powrotem przeniosłam wzrok na wyświetlacz laptopa. Zerknęłam na wyświetlenia. - no tak, ponad 50 000 wyświetleń.
-Jakim cudem? - wytrzeszczyłam oczy.
-Talent. - Any wzruszyła ramionami.
-Tak, tak. - zaśmiałam się.
-Słuchaj to kiedy możemy zacząć nagrywać Forget Forever? - spytała.
-Możemy nawet dzisiaj! - uśmiechnęłam się szeroko.
-Nie no dzisiaj nie. - zawtórowała mi. - co powiesz na jutro? O 10?
-Pasuje.
Odpowiedziałam i pogadaliśmy jeszcze z 2 godzinki. Wróciłam do domu około 18. Weszłam do salonu po cichu. To co tam zobaczyłam, no normalnie aż mi się łezka w oku zakręciła. Justin i Jacob spali przytuleni do siebie na kanapie. Uśmiechnęłam się i podeszłam do nich. Wzięłam koc i przykryłam ich i poszłam na górę. Zapukałam do sypialni Gaby i Chrisa. Gdy usłyszałam proszę, weszłam.
-Cześć. - powiedziała i się uśmiechnęła.
-Zabiję Cię wiesz? - powiedziałam „poważnie”.
-Tak, tak. - zaśmiała się.
-No dobra, nie. - zawtórowałam jej.
-To co? Podpisałaś? - dała Mel zabawkę. Przysiadłam się do niech na łóżko.
-Nie. - powiedziałam.
-Co? - zdziwiła się. - kręcisz. - zmrużyła oczy.
-No jasne! Taką okazję miałam przegapić? - uniosłam jedną brew.
-Zajebiście! - pisnęła i zerknęła na Melanie. Dalej się bawiła a ja się zaśmiałam. - Nie gniewasz się na mnie?
-Na Ciebie? Nigdy. - przytuliłam ją.
Pobawiłam się z nimi ale po pół godziny usłyszałam pisk Jakea. Spojrzałam na Gaby i automatycznie zbiegłam po schodach. Wleciałam do salonu jak poparzona, ale jak zobaczyłam dlaczego Jacob narobił takiego hałasu to się zaśmiałam. Justin po prostu spadł z kanapy a Jake się przestraszył. Usiadłam na kanapie i wzięłam go na ręce.
-No cześć kochanie. - pogłaskałam go po główce. - Już dobrze. - pocałowałam go w czoło. W tamtym momencie usłyszałam jęk Jussa.
-Heeej – ziewnął, dalej leżał na dywanie. - Co ja tu robię? - spytał i usiadł przeciągając się.
-Jacob Cię zwalił. - zaśmiałam się.
-Ha ha bardzo śmieszne. - na jego twarzy pojawił się grymas i pomasował swoje plecy.
-Chodź tu. - poklepałam miejsce koło siebie. Usiadł. Włosy miał całe rozczochrane. Uśmiechnęłam się i włożyłam dłoń w jego bujną czuprynę. Uśmiechnął się i nachylił nade mną. Pocałował mnie, delikatnie i czule. Jake zaczął się śmiać i klaskać. Oderwaliśmy się od siebie i zaśmialiśmy.
Cały wieczór spędziliśmy z Jacobem, Melanie, Gaby i Christianem. Było zajebiście... właśnie.
Justin poszedł do łazienki i w tamtym momencie usłyszałam dźwięk jego komórki, który ogłaszał przyjście smsa. Spojrzałam w tył. Wzięłam do ręki jego telefon i przesunęłam palcem po ekranie. Odczytałam wiadomość.
Od: Taylor
Cześć skarbie! :* Kiedy to powtórzymy, coo? Mrrr... nie mogę się doczekać! :) Twoja Tay <3
Uniosłam brew do góry.
-Co ty robisz? - spytał Justin.
-Właśnie czytam smsa od Twojej Taylor. - wystawiłam rękę z telefonem w ręku.
-Co?! Grzebałaś mi w telefonie?! - krzyknął i wyrwał go.
-Gaby, Chris? - spytałam a oni wzięli dzieciaki i poszli na górę.
-Tak. Nie mogę? Myślałam, że będąc Twoją NARZECZONĄ powinnam wiedzieć, że bzykasz się z innymi dziewczynami. - dałam nacisk na słowo „narzeczona” i zakpiłam z Niego.
-Tori... to nie tak. - powiedział.
-A kurwa jak?! Kiedy to powtórzymy? Mrrr... - powiedziałam plastikowym głosem. - Wiesz co?! Wtedy z Caitlin Ci wybaczyłam, nie zwracałam uwagi na to, że oglądasz się za innymi dziewczynami. Że myślałeś, że Twoją dziewczyną jest Selena, to wykluczam, bo wtedy byłeś chory. Ale teraz, przesadziłeś. Oddaj klucze. - wyciągnęłam do niego dłoń. Uniósł brwi.
-Że jak?
-Pan wielki Bieber zdziwiony? Hmm, na Twoim miejscu wyniosłabym się stąd jak najszybciej. Klucze. - poruszyłam rękę, żeby szybciej je oddał. Wyciągnął z kieszeni i położył na mojej ręce. Victoria nie możesz. Wytrzymasz. Nie przy nim. Jesteś silna. - Selene też zdradziłeś to czego ja się mogłam spodziewać. - zaśmiałam się kpiąco.
-Kto Ci powiedział, że zdradziłem Selene? - po raz kolejny uniósł brew do góry.
-Media? - skrzyżowałam ręce na piersi. Zaśmiał się.
-Tak, bo lepiej wierzyć mediom niż swojemu narzeczonemu. - pokręcił głową i wycofał się.
-Byłemu! - krzyknęłam. - wyjdź stąd, a Chris odda Ci rzeczy. - powiedziałam.
-Moment. - odwrócił się.
-Jeszcze coś?
-Tak. Jacob.
-Tak ma na imię NASZ syn. Nie zabronię Ci się z nim spotykać. Nie odbiorę mu ojca. - powiedziałam.
-Dobre i to. - mruknął pod nosem a na jego twarzy pojawił się grymas.
-Wyjdź. - powiedziałam a on to zrobił.
Pobiegłam do siebie do pokoju. Zatrzasnęłam drzwi i normalnie w świecie zaczęłam beczeć. Wszystkie moje emocje, które do tej pory trzymałam głęboko w sobie, opadły. Przyłożyłam dłoń do ust i osunęłam się po drzwiach na podłogę.
Jak on mógł mi to zrobić?! Zdradził mnie! Po prostu w świecie mnie zdradził... Muszę o nim zapomnieć. Ale... Jak zapomnieć o kimś z kim wiążą się najpiękniejsze wspomnienia? Kur...
Muszę być silna, dla Jacoba. Jeśli on mnie nie kocha to po co mi się oświadczył? Ja się pytam.. Po co do jasnej cholery?! Podniosłam głowę i spojrzałam przed siebie. Przestań płakać idiotko! On Cię nie kocha! Zrozum to! Zdradził Cię!
Podniosłam głowę do góry i otarłam łzy. Wyszłam na korytarz i z pokoju Gaby i Chrisa usłyszałam śmiech dzieciaków. Uśmiechnęłam się blado i weszłam do sypialni. Mel, Jake, moja przyjaciółka i mój brat bawili się na łóżku klockami.
-Tori... - szepnęła Gaby, podeszła do mnie i mocno przytuliła.
-Zdradził mnie. Zerwałam z nim. Nie ma już nas... - szepnęłam i ponownie się rozpłakałam.
-Nie będę Ci mówiła, że wszystko będzie dobrze, bo tak nie będzie. Powoli z czasem się ułoży. Jeśli chcesz być szczęśliwa, po prostu bądź. Nie odkładaj szczęścia na później. Nie trać czasu na spełnianie oczekiwań innych. Idź własną drogą. Jeśli coś jest źle – zmień to. Każda chwila jest dobra, by zmienić coś w swoim życiu. Podpisałaś umowę, pamiętaj o tym. Nie możesz tak po prostu z tego zrezygnować tylko dlatego, że rozstałaś się z Justinem. Wiem, to boli, cholernie boli. - wykrzywiła usta. - Ale pamiętaj, najważniejsze jest Twoje szczęście i Jacoba. Nie pozwól, by to co się stało, w jakikolwiek sposób wpłynęło na Jacoba. - uśmiechnęła się i założyła mi kosmyk włosów za ucho.
-Dziękuję. - szepnęłam.

*** 5 lat później ***
-Jacob! Śniadanie! - krzyknęłam a on zszedł z góry.
-Mamooo, muszę iść do tej szkoły? - spytał i usiadł przy szkole.
-Zobaczysz, nie będzie tak źle. - poczochrałam go po głowie. - Poza tym, chodzisz z Melanie do tej samej klasy.
-No niby taak – przedłużył i wcinał kanapkę.
-Dobra, pakuj się. - powiedziałam gdy skończył jeść. Poleciał się ubrać a ja wzięłam jego plecak z krzesła. - jazda, jazda, bo się spóźnimy. - ponagliłam go. - Jacob, musimy jeszcze zajechać po ciocię Gaby i Melanie,no - powiedziałam śmiejąc się. - Znowu zapomniałeś?
-Yhym. - zrobił smutną minkę a ja ukucnęłam obok niego i zawiązałam mu buty. Cmoknęłam go w policzek i wstałam.
-Następnym razem kupię Ci buty na rzepy. - zaśmiałam się. - Chodź. - podał mi rękę i wyszliśmy z domu. Zakluczyłam dom i udaliśmy się do samochodu. Posadziłam go z tyłu i zapięłam mu pasy. Po 5 minutach drogi byliśmy pod domem Gaby i Chrisa. Ymm... pobrali się rok temu. Wyszło tak, że ja byłam druhną a Justin drużbą. Jakoś się przeżyło. A co do niego, hmm, jest z tą Taylor. Nie wiem czy jest z nią na serio czy tylko po to by się zabawić. No nic.
-Cześć ciociu. - do samochodu weszła Mel a Gaby ja zapięła. - Hej Jake.
-Cześć. - odpowiedział z uśmiechem na twarzy.
-Siemka młoda. - powiedziała Gaby.
-Siema stara. - zaśmiałam się a ona zmroziła mnie wzrokiem. - oj dobra, dobra, nie denerwuj się tak.
-Dobra, dobra, dawaj, bo się spóźnią. - spojrzała na dzieciaków. Coś zawzięcie dyskutowali przy okazji śmiejąc się przy tym.
-Mamusiu, a tatuś dzisiaj przyjedzie? - spytał Jake przed szkołą. Właśnie wyszliśmy z samochodu.
-Z tego co mi pisał to tak. - powiedziałam i wzięłam go za rękę.
-To fajnie. - uśmiechnął się. - z Tejlor? - spytał.
-Nie wiem. Bardzo możliwe. - odpowiedziałam.
-Nie lubię jej. - spojrzałam na Gaby i się zaśmiałyśmy.
Jacob chodzi do pierwszej klasy. W Polsce chodziłby, do zerówki, nie? Tak mi się przynajmniej zdaje. W każdym bądź razie była to szkoła od 1 klasy podstawówki do 3 klasy gimnazjum. Gdy już wracałyśmy do samochodu zatrzymała mnie grupka dziewczyn, no i dwóch chłopaków. Poprosili o zdjęcie i autograf. Uśmiechnęłam się i dałam im to co chcieli.
A właśnie, nie mówiłam wam? Sooooriii... Anahi (moja managerka) pomogła mi w zdobyciu kariery. Śpiewałam z zespołem The Scene, ale teraz mam zamiar nagrać solowa płytę. Wtedy, Forget Forever nie było nagrane. Dobra, mniejsza.
Podwiozłam Gaby do pracy(jest fotografem dla TeenVouge, mają oddział w Atlancie, a tu właśnie mieszkamy) a ja pojechałam do studia.
-Cześć wszystkim! - krzyknęłam wchodząc do pomieszczenia.
-Siemka! - odpowiedzieli z uśmiechami na ustach.
-To co? Zaczynamy? - spytałam. Wszyscy się zaśmiali i pokiwali głową na „tak”.
Zaczęliśmy ćwiczyć układ do piosenek, bo w sobotę (a jest wtorek) mam zagrać koncert charytatywny. Bardzo cieszę się z tego powodu, ponieważ kasa pójdzie na sierociniec, w którym się wychowałam. Na mój sierociniec...
______________________________________________________________
Hej ludziska! :D Tym razem jest dłuższy :3 
I powiem wam, że jestem z siebie dumna, bo go dzisiaj napisałam a jutro mam sprawdzian z bioli hehe :D 
To dla was! <3 
Chociaż... podoba wam się? mi tak, bo coś się dzieję ;p 
Sama jestem ciekawa jak to dalej będzie ^^ Tak szczerze, ten rozdział miał być zuuuupełniee inny xd 
Ale jest taki a nie inny :) 
Wypowiadajcie się w komach! <3 
Jeszcze dzisiaj poprawię opis bohaterów, żeby się zgadzał :)
Love ya! <3

6 komentarzy:

  1. Justin - ty kurna debilu jeden, skończony kretynie, zdrajcu ,kłamczuchu ,dupku, chamie ,porąbańcu ohhh moge tak godzinami !!!!!!

    Jak pytam się Jak ty kurna mogłeś !!!!! o_O

    Ohhhh jakbym była Gabi to bym Ci nogi z dupy powyrywała jak tak mogłeś !!!!!!!!

    Jeszcze zamiast do Tori to do Taylor ohhhhh kurna jak ja ich nienawidze !!!!

    Grunt że się nie załamała :/

    ^^ cześć ciociu
    musze iść do przedszkola ?
    jak to wszystko sobie wyobrażam to kurde sam słodycz <3<3<3<3<3<3<3


    Kocham Ten blog

    <3<3<3<3<3



    K.C K.C.K.C.K.C K.C.K.C.K.C.K.CK.C. <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3

    Weny słońve <3<3

    Anana

    OdpowiedzUsuń
  2. O Jezuniuuuuu !!!
    A myślałam że będzie tak pięknie . ;c
    Nie no .. Justin ty kretynie coś ty najlepszego uczynił?!
    Ughhhh.. Wkurwiłeś mnie .!
    Jak on mógł coś takiego jej zrobić .? Ja się pytam jak .. I tak wiele przez niego wycierpiała a on śmiał i miał czelność ja zdradzać i mówić że to nie tak .!
    Rozdział boski . < nawet z wątkiem o rozstaniu >
    Głupia Taylor ! ughhh. nienawidzę jej .!
    Bieber jest skończony debilem , kretynem , idiotą , skurwysynem szmaciażem i mogłabym tak wymieniać na obecną chwilę ..
    Ciekawa jestem jak sprawy dalej się potoczą .!
    Kocham to opowiadanie .! Ciebie także !
    Czekam na nowy !
    Pozdrawiam życzę weny .!

    ~ Weronika Bieber Dębicka <3 XDD

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi sie blog :) czekam na kolejne jak mozesz informuj mnie o nn na twitterze @maja378

    OdpowiedzUsuń
  4. zrób coś żeby justin był z nią bo jak nie to będzie żle, ja ich tak kocham a ty to zniszczyłaś rodział ogólnie fajny już czekam na kolejną część

    OdpowiedzUsuń
  5. :O O JA PIERDOLE! O.O
    ALe rozdzial!! Masakra!! W dobrym znaczeniu :P
    No ja po prostu jestem w szoku!!
    Jak Justin tak mogl sie zachowac?! I jeszcze z nia jest!! CO ZA KURWA TUPET -.- ja naprawde nie wierze... no nie moge... pfff
    Rozdzial jest Zajebisty! Boski! Nie wyobrazalnie ciekawy! No kuuuurde!
    Dziewczyno ja to kocham!! <3
    Widzisz!! Dobrze czulam wczoraj jak pisalysmy na fb ze zalowalam iz go nie przeczytalam! :P
    Ja juz chce nn! Ten rozdzial jest... ugh... no kurde on jest Z.A.J.E.B.I.S.T.Y
    Ja chce juz nn!! Naprawde blaaaaaaaaaagam cie dodaj jak najszybciej! Ja juz nie wytrzymam dalej!! Blagam.Blagam.Blagam.
    Ps. klekam wlasnie na kolanach.
    Doooooooodaj jak najszybciej :P
    Zycze weny kochana i powodzenia!!
    Rozdzial jest MEGA! Brak slow. Mistrzostwo!! <3

    OdpowiedzUsuń