wtorek, 9 kwietnia 2013

Rozdział 4 To był Justin Bieber


Rano obudziłam się przed południem. Zwlokłam się z wyrka, i w mojej piżamce zeszłam na dół.
-Dzieeń dobry – powiedziałam ziewając.
-Dzień dobry -odpowiedziała mi jakaś kobieta.
-Yy... - nie wiedziałam co powiedzieć
-Ty pewnie jesteś Amy? Ja jestem Rosmery Clark- uśmiechnęła się
-Miło mi – podałam jej dłoń z uśmiechem – przepraszam, że jestem nie ubrana
-Nic nie szkodzi. To ja już będę iść. Klucze oddałam koleżance – spojrzała na uśmiechniętą Gaby.
-Dobrze. To do widzenia
-Do widzenia – uśmiechnęła się i wyszła.
-Miła jest – powiedziałam wyjmując mleko z lodówki
-No. Mieszka obok.
-Domyśliłam się – z szafki wzięłam płatki. Ze śniadaniem poszłam do salonu na kanapę włączając TV.
-To dzisiaj leniuchujemy ? - spytała
-No a jak. Należy się nam po wczorajszym dniu – zaśmiałam się. Na oglądaniu kreskówek i filmów zleciał nam się cały dzień. Jutro do szkoły... Jakoś to przeżyjemy ... musimy...
Rano obudził mnie budzik o 6:30. Pierwszy dzień szkoły. Do łazienki powędrowałam ledwo żywa ale udało się, jestem. Wzięłam szybki prysznic, i owinięta ręcznikiem weszłam do garderoby. Zastanawiałam się w co ubrać. Nie, nie jestem typem laski, która zakłada skąpe ubranka. Pierwszy dzień w szkole więc chciałam się ładnie ubrać. W końcu wybrałam ten zestaw: (tylko dużo większa torebka, tak żeby pomieścić książki czy coś)

Wróciłam do moje „łaźni”, ubrałam i pomalowałam się. Schodząc na dół poczułam naleśniki.
-Cześć – przywitałam się ze współlokatorką
-Hej. Masz ochotę na naleśniki?
-Jeszcze się pytasz – zaśmiałam się i ona również. Zjadłyśmy ze smakiem.
Był koniec marca więc tutaj jest ciepło. Nic na siebie nie zakładałam. Do szkoły doszłyśmy wpół do 8. Z pomocą woźnej dostałyśmy się do sekretariatu po mapkę  szkoły i plan lekcji. Okazało się, że większość lekcji mamy razem, nie mamy tylko chemii, historii ale to tylko raz w tygodniu więc będzie dobrze. Porozmawiałyśmy z panią Wolf, oj przepraszam z Suzzie, tak miała na imię i kazała do siebie tak mówić. Na moje oko nie miała więcej niż 35 lat. Powiedziała nam, że dyrektor, pan Wolf, to jej mąż. 5 minut przed 8 wyszłyśmy z sekretariatu i udałyśmy się do swoich szafek. Do planu została przyczepiona karteczka z numerem i kodem do szafki. Gaby miała 45 a ja 52 więc nie jest daleko. Wiecie co dopiero w sekretariacie zobaczyłam jak była ubrana a mianowicie tak:

Ładnie wyglądała nie powiem, jest cholernie podobna do Demi i jednocześnie lubi ten sam styl co ona. Podchodząc do szafki zaśmiałam się sama do siebie. W szafce były podręczniki i zeszyty. Podobno szkoła je kupuje a jeśli je zniszczymy to na swoją odpowiedzialność.
-Cześć mała – usłyszałam za sobą męski głos. Odwróciłam się i tam ujrzałam... nie uwierzycie... To był Justin Bieber. Nic do niego nie mam, ale nie pozwolę żeby się tak do mnie odzywał. Chciałam z nim trochę podrażnić..
-Hej skarbie – uśmiechnęłam się do niego słodko.
-Yyy... Selena? - spytał zdezorientowany
-Nie głupku – zaśmiałam się – Jestem tu nowa
-Jesteś do niej strasznie podobna.
-Tak wiem. Wszyscy mi to mówią. I może nawet zmienię kolor włosów na brąz... - rozmyślałam
-Ym... No dobra. A tak w ogóle to ja jestem Justin – podał mi rękę śmiejąc się
-Ja jestem Amy – uścisnęłam jego dłoń. Chciałam puścić ale on dalej trzymał – możesz już puścić – zadzwonił dzwonek. Jest! W końcu puścił
-Co teraz masz? - spytał
-Hmm... - spojrzałam na plan. Super – Historię – lekcja bez Gaby
-Ok. To ja już idę. Narka – puścił mi oczko. Założyłam torbę na ramię i ruszyłam do klasy.
-Dzień Dobry. Przepraszam za spóźnienie – powiedziałam wchodząc
 -Dzień dobry. Ty jesteś pewnie nową uczennicą, Amy Newton, tak?
-Tak. I nie mogłam znaleźć klasy.
-No dobrze. Siadaj obok Christiana – powiedziała nauczycielka, pani Smith jak się później dowiedziałam. Usiadłam obok blondyna, chyba ma farbowane włosy...
-Hej jestem Christian Beadles – uśmiechał się szeroko i podał mi rękę.
-Cześć a ja Amy Newton jak już pewnie słyszałeś – zaśmiałam się cicho.
Resztę lekcji do przerwy na lunch miałam razem z Gabi. Poznałyśmy jeszcze dwie takie dziewczyny, Cameron i Amber. Usiadłyśmy razem do stolika. Spożywając posiłek rozmawiałyśmy i śmiałyśmy się. Dopóki nie przyszłyby plastiki.
-Hej, ty pewnie jesteś Newton a ty McCessi? - powiedziała piskliwym głosem jedna
-Czego? - powiedziała jeszcze spokojnie Gaby. Od zdrady chłopaka nienawidzi barbie.
-Chciałam się poznać. Ja jestem Amanda Harris – podała mi rękę z metrowymi tipsami
-Nas już znasz więc może już odejść – odpowiedziałam obojętnym tonem. Ta tylko prychnęła i odeszła do stolika, w której siedziała szkolna elita, tak przynajmniej powiedziała mi Amber.
Reszta lekcji minęła spokojniej. Po powrocie do domu przebrałam się w luźniejsze rzeczy i poszłam zwiedzać, jak dla mnie, willę. Zwiedzałam każde możliwe pomieszczenie, jedno z nich było duże i jedna ściana była pokryta lustrami. To mi dało do myślenia...
-Gabriella!! - krzyknęłam a ta za chwilę pojawiła się zdyszana
-Co?
-Rozejrzyj się – podpowiedziałam, ona wykonała moje polecenie – Myślisz o ty o czym ja myślę?
-Sala taneczna – powiedziałyśmy razem i wybuchnęłyśmy śmiechem. Po paru minutach uspokoiłyśmy się.
-Nawet nie trzeba dużo dodawać. Lustra są, tylko poręcze... a to się powinno załatwić.
-Poczekaj – wybiegłam z sali i z mojego pokoju zabrałam duuży magnetofon i płyty. Gdy do niej dołączyłam postawiłam na podłodze
-Pamiętasz nasz układ do Somebody To Love Bieber'a? - spytała. Mówiłam już coś, że Gaby bardzo lubi Bieber'a. No ale nie jest jakąś wredną Bielieber. No to jak nie wspominałam to już wiecie.
-A jakże mogłabym zapomnieć – zaśmiałam się i puściłam piosenkę. Zaczęłyśmy tańczyć, najpierw powoli żeby przypomnieć sobie wszystkie ruchy. Za kolejnym razem tańczyłyśmy już płynnie.
-To teraz do Mr. Saxobeat – powiedziałam podchodząc do sprzętu i włączając odpowiednią muzykę. Wychodziło nam zajebiście. Po tym udałyśmy się do swoich pokoi, odrobiłam lekcje, umyłam i poszłam spać.

Jest 4 rozdział :)
Moja mama polubiła Justin'a! No normalnie nie mogę, wcześniej go nie lubiła. A teraz nawet ma jego piosenkę na telefonie :D haha :D słowa mamy:  "On jest słodki"
Heh :)
Nie będę was zanudzać :)
Miłego czytanka i pozdrowienia :**

1 komentarz: