piątek, 8 listopada 2013

II Rozdział 45 "Co się dziwisz. BoyBelieber"

Z dedykacją specjalnie dla Marty i Patrycji! Dziękuję i... no KOCHAM WAS DZIEWCZYNY! 
__________________________________________________________
-Jakiej? - odwróciłam się i... zgadnijcie co zobaczyłam. - Co ty...? No nie mów. - parsknęłam śmiechem a później przypomniałam sobie, że Jacob śpi i przyłożyłam dłoń do buzi, żeby się nie zaśmiać. - żartujesz?
-Wyglądam na takiego, który żartuje? - uniósł brew do góry.
-Chyba nie – opuściłam ręce a on złapał za prawdą dłoń.
-Victorio Beadles, czy uczyniłabyś ten zaszczyt i zechciałabyś zostać moją żoną?
-Justin ja... ja... - zaczęłam się jąkać.
-Wiem jesteśmy młodzi. Nie musimy od razu brać ślubu. Chciałbym Ci przez to pokazać, że jesteś najważniejszą osobą w moim życiu i Kocham Cię najbardziej na świecie. Pomijając Jake'a. - uśmiechnął się co ja odwzajemniłam.


-Nie musimy się teraz pobierać, tak? - przytaknął głową. - Weźmiemy ślub wtedy kiedy będziemy gotowi? - ponownie pokiwał głową na „tak”. - W takim razie, zgoda. Z miłą chęcią. - uśmiechnęłam się do niego.
-Kocham Cię. - wypowiedział te słowa, po tym jak założył mi na palec ten pierścionek. I mnie pocałował.
-Ja Ciebie bardziej. - odpowiedziałam zadziornie.
-Ja bardziej.
-Ja.
-Ja.
-Jeśli tak to udowodnij to. Wykrzycz to całemu światu. - powiedziałam.
-Kocham Cię. - szepnął mi do ucha.
-Dlaczego szepczesz do mnie? - spytałam zdziwiona.
-Bo jesteś całym moim światem. - odpowiada.
-Oooo jak słodko. - usłyszeliśmy głos Gaby gdy chciał mnie pocałować. Spojrzeliśmy się w tamtą stronę. Gaby stała oparta o futrynę z Mel na biodrze.
-Cześć – odpowiedziałam i podeszłam do niej. Pokazałam jej rękę z pierścionkiem a ona zaczęła piszczeć jak nastolatka a Melanie zaczęła płakać. - Patrz co żeś narobiła. 
-Dziecko przestraszyła. - zaśmiał się Justin a ona spiorunowała go wzrokiem. Od razu spoważniał.
-Dobra, chodź tu – wyciągnęłam do małej ręce i wzięłam ją. Mała od razu się we mnie wtuliła. Była taka słodka, że o jeju.
Dni mijały bardzo szybko. Małe szkraby rosły jak na drożdżach. Mijały kolejne tygodnie a pomiędzy mną a Bieberem było coraz lepiej. Problem jest w tym, że do czasu no ale teraz nie o tym.
| Justin |
Siedziałem właśnie w sypialni mojej i Tori. Siedziałem na TT i Fb. Szczerze? Było dużo, a mówiąc, dużo mam na myśli baaaaaardzo dużo wiadomości, tweetów itp. typu „wracaj do zdrowia Justin! Kocham Cię! #ComeToBrasil”, ale jedna wiadomość przykuła moją uwagę.
Wiem, ze dużo przeszedłeś w życiu. Droga do kariery była trudna ale udało Ci się. A teraz ten wypadek... Mam nadzieję, że szybko wyzdrowiejesz i wszystko będzie w porządku. Mam tylko jedną prośbę...
Każdego człowieka spotykamy w konkretnym celu.
Ktoś będzie dla Ciebie impulsem do pracy nad sobą.
Ktoś będzie próbą generalna przed najważniejszym...
a ktoś będzie właśnie tym najważniejszym...
Najważniejsze jest to, by nigdy ich nie pomylić.
Wiesz do czego zmierzam? Pewnie nie, więc tak... Ciesz się z tego co masz. @victoriabeadles Cię kocha, macie wspaniałego synka :) Pamiętaj o tym i nie skrzywdź ich. Kochasz ich i nie pozwól by coś im się stało. <3 #PolishandItalianBeliebersLoveYou #ComeBackToPoland #ComeToItaly #WeProudOfYou <3”
Coś w tym jest... Zastanawiałem się nad treścią tej wiadomości... Od razu nacisnąłem RT tej dziewczyny. Wszedłem w jej profil. @_Muffi_ (Patrycja, nie obrazisz się, że Twoja nazwa, hm? Nie wiem czy Cię to jakoś ucieszyło czy może jakoś obraziło, przepraszam) hmm... follownąłem ją i wylogowałem się z TT. Posiedziałem jeszcze na necie.
-Justin! Musisz coś zobaczyć. - do pokoju wleciała Vicy, usiadła obok mnie i zabrała mi laptopa. Włączyła YT i wpisała „Justin Bieber – Hold Tight...” i coś jeszcze dopisała ale nie wiedziałem co.
-Przecież to moja piosenka...
-Zamknij się na chwilę i posłuchaj – włączyła to. Wsłuchałem się. - Ładny ma głos, nie? - spytała gdy piosenka się skończyła.
-Fakt. Skąd ty żeś go wytrzasnęła?
-Twitter i YouTube najbardziej. Chcesz jeszcze posłuchać? Może Mashup All Around The World i Beauty and A Beat. - mruczała pod nosem.
-Serio? Moje piosenki?
-Co się dziwisz. BoyBelieber – wzruszyła ramionami. - Jak chcesz możesz posłuchać coveru JessieJ albo Drake'a. No chyba, że chcesz posłuchać jego piosenek.
-Jego piosenek? - spytałem.
-No tak. Paczaj. - włączyła Heartbreaker – albo raczej słuchaj.
Chłopak ma naprawdę dobry głos! A po tym jak Tori włączyła ESTD, niejeden doświadczony piosenkarz pozazdrościłby mu takiego głosu!
-Ile on ma lat? - spytałem.
-14 – odpowiedziała z szerokim uśmiechem na ustach.
-Co?! - prawie zakrztusiłem się swoją śliną.
-No co taki zdziwiony? Ty też byłeś „mały” jak zaczynałeś. On dopiero zaczyna a jest bardziej rozpowszechniony po świecie niż ty, kiedy zaczynałeś. Nawet Polki do niego piszą wyobraź sobie – wytknęła mi język.
-Wyobraź sobie, że ja mam maaasę Beliebers w Polsce – zrobiłem to samo.
-Ale wtedy kto wie? Trzeba było wcześniej do nich pojechać. - powiedziała.
-No wieem. One są zajebiste. Pamiętasz tą akcję z serduszkami? - uśmiechnąłem się samo wspomnienie tamtego koncertu. I tego momentu.
-Taak to było coś. - uśmiechnęliśmy się.
-A gdzie Jacob? - zmieniłem temat.
-Emm chyba w salonie. W każdym bądź razie z wujkiem (czyt. Chrisem).
-To chodźmy do niego. - powiedziałem i wstałem.
-A zrobisz coś, żeby Justin się rozwinął? - spytała.
-Dlaczego?
-Wiesz jak to było zaczynać od YT. Wiesz jak to jest. Pomóż dzieciakowi. - podeszła na kolanach na brzeg usta, położyła swoje dłonie na mojej klatce i delikatnie musnęła moje wargi. - Ploose – powiedziała głosem małego dziecka.
-Pogadam ze Scooterem – powiedziałem.
-Dzięki. - cmoknęła mnie ale tym razem w policzek.
-Dla Ciebie wszystko słońce – pocałowałem ją w głowę. - Idziemy?
-Ale mi się nie chce. - jęknęła. - Chcę odpocząć. Nie chce mi się schodzić po tych schodach... - mruknęła. A ja się zaśmiałem.
-I ty myślisz, że ja Cię zniosę? -spytałem przez śmiech.
-Nie, dobra zejdę sama. - powiedziała i postawiła jedną nogę na podłogę. Wtedy ja położyłem rękę pod pachę a drugą podciąłem jej nogę i złapałem. Teraz leżała na moich rękę, jak to mówią „ na pannę młodą”.
-Głupku! Puść mnie! Ważę tonę! Nie jestem taka leciutka jak przed ciążą! - krzyknęła.
-Co ty pleciesz? - spojrzałem na nią. - Ważysz tyle samo albo to ja tyle przypakowałem. - zaśmiała się.
-Twoja samoocena mnie powala. - śmiała się.
-Dzięki. - sam się zaśmiałem.
-Dobra, chodźmy już, bo...
-Spróbujesz powiedzieć, że jesteś gruba to nie ręczę za siebie. - powiedziałem poważnie. Kurwa, albo mi się zdaje, albo ona schudła jeszcze bardziej, niż przedtem.
-Dobra, dobra. - mruknęła i położyła głowę na moim lewym obojczyku. Zeszliśmy na dół a Chris się z nas zaśmiał.
-Już trenujesz? - spytał przez śmiech.
-No raczej. - Victoria się zaśmiała. Spojrzałem na nią. Miała taki słodki śmiech. Nie wiem jak mogłem myśleć, że ona nie jest moją dziewczyną! No jak ja się pytam? - Nie chcę, żebym walnęła głową o futrynę.- tym razem i my do niej dołączyliśmy.
-Wiecie co? - spytałem.
-Co? - odpowiedzieli chórem. Siedzieliśmy w salonie i bawiliśmy się z Mel i Jake'iem.
-Idziemy do kina?
-Tak. Dobry pomysł. Tylko z kim zostawimy dzieci? - spytała Gaby.
-Ostatnio Sandi skarżyła się, że za mało czasu spędza z wnukami. - zaśmiał się Chris.
-To zadzwonię.- Tori oddała mi Jacoba i poszła zadzwonić do kuchni.
-Cześć szkrabie. - uśmiechnąłem się do niego co on odwzajemnił. Pogadał ze mną w swoim języku. Oczywiste jest to, że nic nie rozumiałem ale się śmiałem.
-I co? - spytała Gaby kiedy Vicy wróciła.
-Straaasznie się ucieszyła. - zaśmiała się.
-To idziemy? - spytałem i podniosłem się z małym na rękach. Powoli usypiał.
-Tak. Daj ja go zaniosę. - powiedziała i wyciągała po Niego ręce.
-Dobra. Ty idź się szykuj a ja go uśpię. - odpowiedziałem z uśmiechem.
-Na pewno? - spytała. Nie byłą dość pewna.
-No weź. Myślisz, że nie umiem się zaopiekować naszym synem? - spytałem i uniosłem brew do góry.
-Ty to powiedziałeś. - wytknęła mi język. Uśmiechnąłem się.
-To ja idę. - powiedziałem i ruszyłem w stronę schodów.

| Victoria |

-To ja idę. - powiedział i ruszył w stronę schodów.
-Otworzę! - krzyknęłam, gdy rozległ się dzwonek do drzwi. - Cześć mamo, cześć Pattie. - powiedziałam z uśmiechem na ustach.
-Cześć Tori – powiedziały równocześnie i się zaśmiały a ja dołączyłam do nich.
-Wejdźcie. - przesunęłam się w drzwiach, żeby przeszły.
-Gdzie moje wnuki? - spytała Sandi.
-Melanie w salonie razem z rodzicami a Jacob usnął, więc Justin zaniósł go położyć. - uśmiechnęłam się. - Kawy, herbaty?
-Herbaty. Nie boisz się ? - spytała Pattie.
-Czego? Mamo? - spytałam.
-Kawę, poproszę. - uśmiechnęła się.
-Mój syn jest młody i nieodpowiedzialny. - zaśmiała się.
-Oj uwierz mi, że ostatnio się zmienił. Stał się odpowiedzialniejszy i wydoroślał. Nie ma już tych „nastu” lat. - odpowiedziałam.
-Ty masz i jesteś bardzo odpowiedzialna.
-Ja to co innego. Praktycznie wychowałam się w domu dziecka więc musiałam, szybko dojrzeć.
-I tak dziewczyny są lepsze od chłopaków. Szybciej dorastają. - powiedziała mama i wzięła łyk kawy z kubka, który przed chwilą postawiłam na stół w kuchni.
-Po czy to wnioskujesz? - zapytała mama Biebera i spojrzała na nią.
-Caitlin i Christian. Rok różnicy to niedużo. - wzruszyła ramionami.
-No niby racja. - na tym zakończyłyśmy swoją rozmowę na temat tego, kto szybciej dorasta: dziewczyna czy chłopak. Wyszło na nas.
Godzinkę później wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do mojego BMW. Kłóciłam się z Jussem o to kto prowadzi ale z nim nie da się wygrać. Wyszło na to, ze jednak on prowadzi. Wsiadłam do samochodu ubrana w jasne rurki, krótką,koronkową, jasną bluzkę i z telefonem w ręku. Nie wiem jak reszcie ale mi jest ciepło, mimo że to już prawie koniec sierpnia. Gaby mówiła mi, ze chciałaby mieć taką figurę jak ja. Niech pomyśli ile ja musiałam się męczyć, żeby uzyskać ten efekt. Ale i tak jestem zadowolona. Wiadomo, kobiety po ciąży nie zawsze mają niezłą figurę. A ja? Jak dla mnie jest super, na moim brzuchu widać kilka małych rozstępów, ale tylko pod odpowiednim oświetleniem.
Do najbliższego kina dojechaliśmy w pół godziny. Gdyby nie było korków, jazdą JB dojechalibyśmy tam w 15 minut.
W środku Justin z Chrisem zamówili dwa duże pudełka popcorn'u i cztery cole.
Wybrali jakąś komedię, wiem tylko, że była baardzo śmieszna. Jakiś gościu coś tam coś tam i jakaś baba coś tam coś tam. Była tak głupia, że aż śmieszna. Powaga. 
__________________________________________________________
hejo! Dziękuję za komentarze! Jesteście W.I.E.L.K.I.E! <3 
Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba :) Jest już na drugi dzień więc jak dla mnie to taki o :/ 
Ale ocenę pozostawiam wam! :* 
Patrycja, nie gniewasz się, że użyłam Twojej nazwy? ;o 
Jeśli tak, to PRZEPRASZAM! <3
Dużo linków i w miarę obrazków:3 Nie wiem czy się takie cuś podoba xd 
Dziękuję i proszę o dużo komentarzy, bo to naprawdę dodaje weny <3 i od razu radośniej na duchu <3 mówię wam ;) 
Ps. Byłyście na koncercie? *.* bo ja nie :'( 
Love ya! :*** <3

16 komentarzy:

  1. Bardzo dziękuje <3 nawet nie wiem jak się ciesze ze dodałaś , czekam na następną :) Marta

    OdpowiedzUsuń
  2. buuu :(((
    znowu nie dodał się komentarz :((((



    Aa Justin się jej oświadczył *.*


    jaram się j twoim blogiem jak Niall jedzeniem, Harry kotami, Louis marchewką, Liam Toy story a Zayn fryzurą :*******

    rozdział meeega ale jakbym miała napisać coś to najchętniej bym go streściła hue hue :***
    Ten pierscionek woow przepiękny:**
    Widziałaś teledyk do Story of my life
    ??
    jak dla mnie świetny <3<3<3

    pozdrawiam

    Anana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym nie widziała?! Kobieto on jest megazajebiściepiękniewzruszający! sdkghfasdhasl *.* <3
      Dziękuję <3

      Usuń
    2. haha ja bym go lepiej słowach Nie ujęła :)

      Usuń
  3. Zglupialas?! Mialabym sie wkurzyc za użycie mojej nazyw?? Pffff! To dla mnie zaszczyt ;) Ogolnie az mialam lzy w oczach jak czytakam ten kawalek i jak jej sie oswiadczal.
    To takie sloooooooooooooooooooooooooooooooodkie! *o*
    Co do wagi Tori... Hmmmm... Cos mnie ta sprawa martwi :P Moim zdaniem wyczuwam jakas chorobe ale to jak zwykle moja wyobraznia xD Soooorki :P
    Rozdzial jest boski! Taki luzny ale ciekawy. Naprawde super sie czytalo :D
    Nie moge doczekac sie juz NN kochana <3
    No i oczywiscie dziekuje za dedyk!!! <3 <3 <3
    Kocham Cię normalnie :*
    Pozdrawiam i zycze weny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedy następna ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Cuuuudooooo jak zawsze <3
    Nie wiem co mam powiedzieć ..
    Zazdroszczę talentu ;c
    Nie mam takiego ..
    Nie wiem .. ale ponownie nachodzą mnie myśli o usunięciu bloga.. ;c
    Wiele osób mnie opuściło i chyba w tym jedna co była ze mną od początku ;c
    Zapraszam na nowy .. Dodałam bo miałam chwilę by napisać .
    http://one-die-one-love-one-life.blogspot.com/
    Pozdrawiam i czekam na nowy ;D
    ~ Weronika Bieber ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. czemu nic nie dodAJESZ ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepraszam :c ale mam dużo nauki a na dodatek jeszcze konkurs o Janie Pawle II :/ Na prawdę przepraszam :(
      Mam pomysł na następny rozdział i nie chcę dodać fragmentu :)
      Jak napiszę, to dodam :) Myślę, że powinien pojawić się w sobotę :)
      Wiem długo ale nic na to nie poradzę ;;__;;
      Przepraszam! <3

      Usuń
    2. ok życze powodzenia tylko nie mam co robić i już nie mogę się doczekać

      Usuń
    3. Dziękuję :* Postaram się dodać jak najszybciej <3 a jak Ci sie nudzi to możesz zerknąć tutaj: http://justin-with-dancer.blogspot.com/
      jest na prawdę super :)

      Usuń
  7. Ja byłam na koncercie w Oslo <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mieszkasz w Norwegii, czy tylko na koncert? :)
      by Sykaa Bieber

      Usuń
  8. Znowu ja ;c
    Zapraszam na 20 rozdział na moim pierwszym blogu ..
    http://one-die-one-love-one-life.blogspot.com/2013/11/rozdzia-20.html

    ~ Weronika Bieber ..

    OdpowiedzUsuń
  9. http://you-me-us-forever.blogspot.com/2013/11/rozdzia-2.html
    Starałam się dla was aby dzisiaj pojawił się
    rozdział ...
    Zapraszam .. Lecz znowu ... Zjebałam .. ;c
    ~ Weronika Bieber ..

    OdpowiedzUsuń