A zobaczyłam tam
Camber z Julią! Julia(czyt. Dżulia) to nasza koleżanka z domu
dziecka, z nią się najlepiej dogadywałyśmy. Jest od nas o dwa
lata starsza. Została w sierocińcu i pomagała opiekunkom.
-Gaby! Chodź tu! -
krzyknęłam a po chwili usłyszałam pisk. Rzuciłyśmy się sobie w
ramiona.
-Cześć dziewczynki
– powiedziała Camber ze łzami w oczach, łzami szczęścia.
-Hej – my też
miałyśmy w oczach łzy – Co wy tu robicie?
-Postanowiłyśmy
was odwiedzić – odpowiedziała Julia – a słyszałam, że... -
nie dokończyła bo przerwała jej Gab:
-...że chodzimy do
szkoły razem z Justinem Bieberem? - bardziej stwierdziła niż
spytała
-Tak! - dobra,
powiadamiam, ze Julia jest Belieberką! Tak, tak, domyślacie się
pewnie dlaczego mamy kilka układów do jego piosenek, no
przez Julie, no.
-Dobra. Idę dzisiaj
do Niego na korepetycje to go zaproszę. Tylko nie wiem kiedy...
Jutro mamy spotkanie a może w Niedz... Jezu! Gaby! W niedzielę mam
iść do niego na obiad, Pattie mnie zaprosiła – zwróciłam
się do przyjaciółki
-Nie no dzisiaj
korepetycje, w sobotę randka, w niedzielę obiad z mamą. Nieźle,
nieźle. Ale ubierzemy Cię bardziej poważnie – puściła mi
oczko.
-Ok. Co tak stoicie?
Wchodzić! - powiedziałam do dziewczyn
-Ty bierzesz
korepetycje? - spytała Camber
-Nie. Ona daje jemu
– odpowiedziała Gaby
-Wy się rozgośćcie
a my musimy zmykać do szkoły – powiedziała Gab z kwaśną miną.
-No. Niestety –
jęknęłam
-Dobra, dobra. Jazda
do szkoły a my tu pozwiedzamy.
-Tylko nie mój
pokój! -powiedziałam razem z Gab a one się zaśmiały.
-No ... dobra.
Przynajmniej się postaram. Ale nie wiem co z tego wyjdzie –
zaśmiała się Juli
-Ok. To my zmykamy –
powiedziałam, pożegnałyśmy się i wyszłyśmy z domu.
Oczywiście
spóźniłyśmy się trochę na pierwszą lekcje, ale mniejsza
z tym. Lekcje i przerwy do lunchu minęły spokojnie. Wzięłam swoją
tacę z jedzeniem i już miałam odchodzić, gdy...
-Newton! -
usłyszałam piszczący głos. Odwróciłam się machinalnie i
przez „przypadek” wywaliłam jedzenie na Sol.
-Aaaa! -no piszczeć
to ona nie musiała
-Ojej. Przepraszam-
wyjęłam chusteczkę i jej podałam.
-No ty głupia Jesteś!?-
wykrzyknęła
-Widocznie–
uśmiechnęłam się słodko a ta poleciała, jak przypuszczam do
toalety. Cały czas się śmiejąc udałam się do naszego stolika.
Usiadłam jak zwykle koło Justin'a.
-To... To było...
Dobre – śmiał się Ryan
-Noo – zawtórowała
mu reszta.
-Oj tam to nic
takiego – zaśmiała się Gaby – w naszej starej szkole, jak
miałyśmy w-f wrzuciła Sharpey szczura za bluzkę – zaśmiali
się.
-To była tylko
zabawka – poinformowałam
-No to co. Ona
myślała inaczej – zaśmiałam się i ja, jak to sobie
przypomniałam.
-Dobra, dobra –
przestaliśmy się strasznie śmiać- Daj trochę – powiedziałam
do Justin'a.
-Masz. Nie jestem
głodny – podsunął mi frytki a ja spojrzałam na niego tym swoim
wzrokiem- No naprawdę. Jedz – podsunął mi bliżej.
-No ok –
spałaszowałam je dopiero chwilę przed dzwonkiem.
Reszta lekcji minęła
dość szybko. Wróciłyśmy piechotą razem z Justinem.
Przystanęliśmy przy naszym domu.
-Justin... -
zaczęłam
-Co?- spytał i
spojrzał się na mnie tymi brązowymi oczami.
-Jest sprawa ...-
przerwał mi
-Jaka? -
przewróciłam oczami.
-Przyjechała do nas
nasza opiekunka z sierocińca z naszą przyjaciółką. I tak
ona ma 20 lat, nie i nazywa się Julia. I jest Belieberką
-Mówisz –
uśmiechnął się zadziornie.
-Jak byłeś na
koncercie w Phoenix nie miała kasy na bilet. Cały czas o Tobie
nawija, więc sobie pomyślałyśmy, że może ...
-No jasne. To dla
mnie przyjemność – wiedział o co mi chodzi.
-To wejdziesz? -
wcięła się Gabriella.
-No przecież
powiedziałem, że tak – uśmiechnął się. Weszłyśmy na
posiadłość. Justin otworzył nam drzwi do środka. Pokazałam mu
jeszcze żeby siedział cicho, kiwnął tylko głowa na „tak”.
-Jesteśmy!
-krzyknęłam.
-To fajnie – po
schodach zeszła Julia. Spojrzała się na nas a potem na Justina. I
tak w kółko. Zerknęłam na Biebsa i puściłam mu oczko.
-Hej – powiedział.
-Ju... Justin
Bieber?
-Ty pewnie jesteś
Julia. - podszedł do niej i ją przytulił. Aww jakie to słodkie.
Przez chwilę się nie ruszała, ale w końcu go objęła.
-Nie... nie wierzę
– rozpłakała się, gdy odczepili się od siebie.
-Ej, mała nie płacz
– przytulił ją jeszcze raz. Uśmiechnęła się blado. Spojrzała
się na mnie, bezgłośnie powiedziała „Dziękuję”,
uśmiechnęłam się do niej.
-Dobra, koniec. -
zaśmiała się Gaby. Bieber odsunął się od Julii.
-Justin, zostaniesz
na obiad? - spytałam chłopaka.
-To nie będzie
kłopot?
-Nie no co ty. Ja
jem u Ciebie to i ty masz zjeść chociaż raz u mnie –
uśmiechnęłam się do niego, w tej chwili do przed pokoju weszła
Camber.
-Cześć –
przywitałyśmy się z Gabriellą
-Hej –
odpowiedziała
-Dzień dobry,
jestem Justin – podał rękę Camber.
-Wiem kim jesteś –
uśmiechnęła się – Ja jestem Camber.
-Miło panią poznać
-Taka stara to ja
nie jestem, żeby mówić do mnie pani – strzeliła go
szmatką po ramieniu i się zaśmiała.
-No nie – również
się się zaśmiał.
-Chodźcie na obiad.
Bo wystygnie
-A co jest? -
spytałam
-Spaghetti. Twoje
ulubione – zaśmiałam się.
-Justin'a ulubiona
potrawa to Spaghetti. Przypadek? Nie sądzę – szepnęła mi na
ucho Julia
-Przestań –
powiedziałam do niej. Poszliśmy do kuchni. Usiedliśmy przy stole
a Camber podała nam obiad. Było przepyszne!
Po nim
posiedzieliśmy i pogadaliśmy o wszystkim i o niczym. Julia zrobiła
sobie zdjęcie z Biebsem i dostała autograf. Cieszę się, ze
spełniła swoje marzenie. Ej.. a może... ona ma 20 lat, to może
robić co chce... pogadam z nią, no i muszę pogadać jeszcze z
Gabriellą ale na pewno się zgodzi, mam taką nadzieję.
_________________________________________________________________________________
Krótki, bo nie chciałam żebyście długo czekały ;)
Gdybyście były tak miłe i zostawiły komentarz byłabym bardzo wdzięczna ;***
Miłego czytania <3
Wstawię jeszcze zdjęcie i opis Julii ;) Bo od tego rozdziału zostanie z nami na dłużej ;)
Julia Fernandez – ma 20 lat.
Mieszkała razem z Gabriellą i Amy w jednym sierocińcu. 2 lata temu
mogła go opuścić ale postanowiła zostać i pomóc
opiekunkom. Interesuje się modą. Jest Belieberką. Kilka razy
zgłaszała się na castingi związane z wybiegami mody lub sesjami
zdjęciowymi, jednak nikt jej nie odpowiedział.
Koocham . Czekam na następny .
OdpowiedzUsuńWstawiaj jak najszybciej nie moge sie doczekać !
czekam na następny rozdział:)
OdpowiedzUsuńDalej proszę.;D
OdpowiedzUsuńI nowy post ... ;)
OdpowiedzUsuń